Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
30 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08
|
09 |
10
|
11 |
12
|
13
|
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
Archiwum lipiec 2003, strona 3
Miłość nie jest całkowicie gotowa. Ona się staje. Nie jest solidnym zakotwiczeniem w porcie szczęścia, ale podniesieniem kotwicy i kursem na pełne morze w czasie łagodnej bryzy czy burzy. Nie jest triumfalnym TAK, wielkim punktem finalnym w muzyce pośród śmiechów i braw, ale jest mnóstwem TAK, które wypełniają życie, pośród mnóstwa NIE, które się skreśla po drodze. (Michel Quoist)
Pogodzenie się z decyzją władz uczelni zajęło Młodej mniej czasu, niż sama się spodziewała. Zaczęła robić wielkie plany - może trochę nierealne, ale jeśli jej to pomaga... najważniejsze, że już nie twierdzi, że świat się zawalił, wszystko skończyło, a ona sama jest beznadziejna – bo to przecież nieprawda. A ekonomię w tym roku sobie odpuszcza. Spróbuje może za rok, może za dwa, może wcale... obecnie na tapecie jest administracja – po części zbliżone.
U mnie wielkie odliczanie rozpoczęte. Za trzy dni o tej porze już od kilku godzin będę się albo cieszyć, albo wręcz przeciwnie. Oczywiście mam nadzieję, że to pierwsze. I oby tak było.
A teraz, przed snem czas na tournee z komentarzami po blogowym świecie. Potem cicho włączony "Judgement" i... może zasnę. Ostatnio bardzo brakuje mi spokojnego snu.
Update notki, 01:47: zmiana planów – jednak spać się nie wybiorę. Przynajmniej nie teraz – bo teraz oglądam właśnie mało ambitny thriller o potworach-zabójcach z podziemnego miasta. Mam nadzieję, że jak wszystkie tego typu filmy uśpi mnie skutecznie. Oto dlaczego nie lubię telewizji.
Młodej przepadły studia na SGGW. "Minimalna ilość punktów z egzaminu została ustalona na 40 punktów, oznacza to, że zakwalifikowani do dalszego postępowania są wszyscy, którzy uzyskali przynajmniej 40 punktów z każdego przedmiotu wymaganego na danym kierunku." Młoda owszem, miała z geografii punktów 60 - całkiem nieźle, niemniej jednak poległa na matematyce, zdobywając punktów 10. Wniosek jest prosty - egzamin nie zaliczony, nie dopuszczona do dalszego postępowania. I załamana. Składała papiery na trzy uczelnie - i na żadną się nie dostała. Młodemu poszło trochę lepiej - składał również na trzy, dostał się na jedną. Chociaż też nie jest szczęśliwy - lepsze jednak to niż nic.
Tłumaczymy jej wszyscy, że to nie koniec świata, że pójdzie na zaoczne, będzie dobrze. Na razie do niej nie dociera. Pewnie za jakiś czas jej przejdzie, teraz jest jednak strasznie zdołowana. Właśnie przed chwilą zasnęła, wyczerpana po tym wszystkim. I śpi bardzo niespokojnie... a oczy ma chyba w dalszym ciągu wilgotne.
Od kilku godzin co jakiś czas wraz z Młodą rzucamy się do kompa, by sprawdzić wyniki egzaminów na stronie SGGW. Jak dotąd ich oczywiście nie ma. Zamieszczają wyniki wyniki zdających na kierunki całkowicie abstrakcyjne – ekonomii wciąż nie ma. Młoda marudzi, że to oczekiwanie jest najgorsze.