12 lipca 2003, 00:58
U mnie wielkie odliczanie rozpoczęte. Za trzy dni o tej porze już od kilku godzin będę się albo cieszyć, albo wręcz przeciwnie. Oczywiście mam nadzieję, że to pierwsze. I oby tak było.
A teraz, przed snem czas na tournee z komentarzami po blogowym świecie. Potem cicho włączony "Judgement" i... może zasnę. Ostatnio bardzo brakuje mi spokojnego snu.
Update notki, 01:47: zmiana planów – jednak spać się nie wybiorę. Przynajmniej nie teraz – bo teraz oglądam właśnie mało ambitny thriller o potworach-zabójcach z podziemnego miasta. Mam nadzieję, że jak wszystkie tego typu filmy uśpi mnie skutecznie. Oto dlaczego nie lubię telewizji.