Kalendarz 
                    
                        
                            | pn | wt | sr | cz | pt | so | nd | 
                        
                                                                                                                        | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 
                                                                                                                            | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 
                                                                                                                            | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 
                                                                                                                            | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 
                                                                                                                            | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 
                                                                                    
                    
                 
                                  
            
                                         
 
                Najnowsze wpisy, strona 12
        
    
        
                    
                
                
                    Nie jestem osobą wierzącą, nie zgadzam się z wieloma naukami kościoła. Ale to nie ma w tej chwili żadnego znaczenia – On był ważny nie tylko dla osób wierzących, nie tylko dla katolików. Zresztą, jakie "był"? Jest. I będzie. 
---
Przeżyć to "po swojemu", w spokoju, bez histerii, ze skupieniem i szacunkiem.                
                
             
                    
                
                
                    Pomysły moich powieści kryminalnych znajduję zmywając. Jest to zajęcie tak głupie, że zawsze rodzi we mnie myśl o zabójstwie. (Agatha Christie) 
Tak, zmywając. Dodatkowo sprzątając, odkurzając, gotując, piorąc, cokolwiekrobiąc przed świętami. Te skądinąd przyjemne czynności nabierają zupełnie innego wymiaru w tym okresie... zwłaszcza, kiedy w czasie świąt zamierza się ugościć chlebem, solą i jajkami w majonezie swoich teściów in spe.
Wesołych Świąt!                
                
             
                    
                
                
                    Udało mi się: nie nabawić nerwicy, nie stracić wszystkich włosów i nie uzależnić od leków. 
Nie udało mi się: nie pogłębiać nałogu herbacianego, poprawić relacji z otoczeniem i spać co najmniej sześć godzin na dobę. 
Mimo wszystko jednak w ogólnym bilansie wychodzę na plus. A ponoć właśnie o to chodzi. 
Na półce stos książek "do przeczytania", jakieś płyty przyniesione przez znajomego "do posłuchania", kartoniki z filmami dvd "do obejrzenia"... teraz już mogę. 
Nie, nie skończyłam jeszcze. Ale zwolniłam tempo, teraz już nie grozi mi stres pod tytułem "nie zdążę". Wróciłam więc bez glorii i chwały do mojego zasnutego pajęczynami bloga, który jak zwykle czekał na mnie, córkę wyjątkowo marnotrawną, z otwartymi ramionami. Bo moja rzecz być daleko, a blogaska - wiernie czekać. Taka już niewdzięczna rola multimedialnego terapeuty.                
                
             
                    
                
                
                    Wiek, charakter, elegancja, dowcip - wszystko to tworzą kobiety. (Guy de Maupassant) 
Blogującym Paniom wszystkiego najlepszego z okazji naszego (ponoć komunistycznego i ogólnie przereklamowanego, ale kto by się tym przejmował, skoro jest miłe?) święta.