21 października 2003, 20:02
Taki sobie wieczorek. Czekam na S., trzymam kciuki za pozytywne załatwienie jego sprawy, oglądam jakieś stare klipy Sentenced nucąc sobie pod nosem (kompletnie nie znając tekstów, więc efekt jest delikatnie mówiąc komiczny), popijam herbatę z wielką ilością cytryny... i jak widać produkuję takie właśnie nudne notki na bloga. Chyba jestem następna do odstrzału.