Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
29 |
30 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22
|
23
|
24 |
25
|
26
|
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
Archiwum październik 2003, strona 1
Zapach
twego ciała
błąka się wokół jak
dym ogniska
snuje po rękach i
ciągnie dzień w głębinę
własnej zupełności
Urodziny blogaska. Przyjęcie z clownami i tresowanymi małpkami. Wszyscy goście wkładają na głowy różowe błazeńskie stożki i rzucają kawałkami torciku z jedną świeczką. Serpentyny i konfetti... słodko i milusio.
A potem chóralne: "ohyda!"...
Teraz całkiem poważnie. Rok na blogowisku minął strasznie szybko. To jednocześnie jeden rok z mojego życia, w którym to roku kilka rzeczy uległo zmianie - jak wiadomo na lepsze. Sam blog przydawał się, zresztą o jego znaczeniu i roli pisałam już kiedyś, a wbrew pozorom nie lubię się powtarzać. Przyzwyczaiłam się. Polubiłam blogowisko, właścicieli kilku innych blogów, których w większości znam tylko z notek na ich prywatnych kawałkach sieci. Dobrze mi tutaj.
Ech, nieuchronnie zbliżam się do momentu, od którego ton notki zacznie przypominać elegijny, więc lepiej już skończę. Zresztą banały piszę. Do widzenia.
Ta chwila
kiedy jesteś mną
kiedy jesteś tą chwilą
skrapla się
w krzyk
(Jan Kurowicki)
Sprawa S. niestety nie została załatwiona pozytywnie. Teraz już wolno mi napisać (wcześniej wolałam jednak nie pisać, w ramach "nie zapeszania"), chodziło - jak łatwo się domyślić - o lepiej płatną pracę. Co prawda to, co obecnie robi złe nie jest i zawsze jakieś pieniądze z tego są... ale chciał spróbować też czegoś nieco innego. Nie udało się.
W domu z tego powodu niewesoło. S. trochę rozdrażniony, ale jak wiadomo każda kobieta wie, co zrobić, by uspokoić swojego faceta. I to właśnie za chwilę mam zamiar uczynić.
Przyjemnej nocy życzę.