25 października 2003, 15:23
A potem chóralne: "ohyda!"...
Teraz całkiem poważnie. Rok na blogowisku minął strasznie szybko. To jednocześnie jeden rok z mojego życia, w którym to roku kilka rzeczy uległo zmianie - jak wiadomo na lepsze. Sam blog przydawał się, zresztą o jego znaczeniu i roli pisałam już kiedyś, a wbrew pozorom nie lubię się powtarzać. Przyzwyczaiłam się. Polubiłam blogowisko, właścicieli kilku innych blogów, których w większości znam tylko z notek na ich prywatnych kawałkach sieci. Dobrze mi tutaj.
Ech, nieuchronnie zbliżam się do momentu, od którego ton notki zacznie przypominać elegijny, więc lepiej już skończę. Zresztą banały piszę. Do widzenia.