Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15
|
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
Archiwum 15 maja 2004
Staczam się. Ostatnio jestem wręcz zafascynowana fenomenem, jakim jest osoba zwana Dodą. Na poważnie zainteresowałam się nią po programie Kuby Wojewódzkiego, natomiast obejrzany wczoraj końcowy fragment popularnego reality show jeszcze bardziej utwierdził mnie w tym, ze muszę się temu niesamowitemu zjawisku lepiej przyjrzeć. W związku z czym dzisiaj za podkład muzyczny towarzyszący czytaniu mojej najnowszej zdobyczy robił dźwięk dobywający się z telewizora - podnosiłam wzrok na ekran za każdym razem, kiedy tylko ktoś wymówił jej ksywkę (a miało to miejsce bardzo często, gdyż rzeczona osóbka oznajmiła, że opuszcza program z własnej woli – doprawdy, ma się to szczęście... akurat teraz, kiedy stała się chwilowym obiektem moich zainteresowań). Ogólnie wzbudza we mnie mieszane uczucia. Przyglądam się z ciekawością, słucham tego, co ma do powiedzenia i za każdym razem zastanawiam się, czy ta poza to właśnie ona, czy tylko kreacja na potrzeby medialne - a nie ukrywajmy, taka "promocja" jest potrzebna, zwłaszcza, że jej kapela do najlepszych nie należy (choć oceniam to jedynie na podstawie kilku kawałków, gdyż nie miałam przyjemności obcować z ich twórczością w większym zakresie). A poza tym dziewczyna jaka jest, każdy widzi: fajna figura, niebrzydka buzia i trampki na obcasie. Chyba zostanie moją idolką.
W klimatach okołomuzycznych pozostając: oglądaniem/słuchaniem Eurowizji się nie splamię. Po pierwsze, prezentowana tam muzyka zupełnie do mnie nie trafia (nie mój styl, nie moja estetyka – muzyka tzw. popularna nie robi na mnie większego wrażenia), po drugie nie chcę tego oglądać także ze względu na polską reprezentację. Rok temu Ich Troje, teraz Blue Cafe. Pięknie.
Ale czy kogoś to dziwi? Jaki kraj, tacy reprezentanci przecież. Następnym razem proszę wysłać duet Wiśniewski&Ziomecki (w sumie powinnam opatrzyć bloga tekstem "jeżeli czytujesz Super Express - wyjdź"... i to nie jest żaden dziecinny manifest, to po prostu jakieś stanowisko, które każdy zajmuje według swoich poglądów i przekonań). To nic, że tylko jeden z nich zajmuje się "muzyką" - i tak idealnie się do tego nadają. I na pewno wygramy.
X X X
urodziłem się na 52 szerokości geograficznej północnej
i 20 długości geograficznej wschodniej
wylosowałem Polskę
w pokerze po takim rozdaniu
mówi się pas
(Piotr Macierzyński)
***
Dopisane po chwili: ktoś mi kiedyś powiedział, że piszę strasznie chaotycznie, przeskakując z tematu na temat tak szybko, że nie da się tego czytać. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko zgodzić się z tym stwierdzeniem.