Archiwum 03 marca 2004


Well, I've been afraid of changing cause...
Autor: naamah
03 marca 2004, 22:42
Obudziłam się z mocnym postanowieniem, że zrobię wszystko, by przebywanie w domu pod pretekstem "jestem śmiertelnie chora i zarażam, dla dobra ogółu przebywam w izolatce" przestało mi się podobać, w tym celu poszłam na zajęcia, z których w czasie pierwszej przerwy zrezygnowałam i postanowiłam powłóczyć się ulicą L., a na poprawę nastroju (w ramach prezentu dla samej siebie) kupiłam sobie kolejnego kaktusa do kolekcji. W rezultacie wróciłam jeszcze bardziej chora, pozostałą część dnia spędziłam przez to we własnym łóżku (a szkoda), a do tego całkiem niedawno poryczałam się przy płycie Smashing Pumpkins. Przy jednej z jego ulubionych kapelek, przy jednym z jego ulubionych kawałków. Żałosne.
Zauważyłam też, że ostatnio zbyt często używam tego słowa do określania własnej osoby. Czyli coś w tym musi być.
Tak właśnie obchodziłam imieniny. Monotonia.
I took my love and took it down
I climbed a mountain, I turned around
and if you see my reflection in the snow covered hill
the landslide brought it down