Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14
|
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
Archiwum 14 lutego 2004
Doskwierający brak planów na wieczór... rada na to? Proste. Wystarczy odpalić gadu-gadu. I od słowa do słowa plan się znajduje - drugie oficjalne spotkanie z kolegą z miasta O., oczywiście na stopie koleżeńskiej, żadne walentynkowe randki - ani ja nie mam ochoty na romantyczne (i nie tylko) uniesienia z nikim innym... ani on, aktualnie w trakcie zbierania się po ostatnim związku. Czyli jak już ustaliliśmy - zapowiada się wzajemne pocieszanie i niekoniecznie zgodne z prawą zapewnienia, że będzie dobrze. Fajnie będzie.