Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23
|
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
Archiwum 23 listopada 2003
Dałam się wrobić. W organizację imprezy andrzejkowej dla dzieciaków z podstawówki. Z tego co się orientuję to już niedługo. Ale mało czasu to chyba niekoniecznie musi znaczyć kompletna klapa, prawda? Zresztą, mój (niekiedy chorobliwy) perfekcjonizm nie pozwoli na zrobienie tak dennej imprezy. Chociaż z drugiej strony talentu organizatorskiego nie mam. Ale jakoś to będzie.
A jutro imieniny mojego ojca. Dzień szczególny również dla mnie - pewnie jak co oku będę zastanawiała się, czy zadzwonić z życzeniami, czy jednak nie. I jak co roku sobie daruję, a kilka zdawkowych słów w jego kierunku wygeneruję przy najbliższej okazji (przy odrobinie szczęścia zobaczę go za jakieś dwa miesiące - "normalnie" widuję go jeszcze rzadziej). No cóż, tak też bywa.