10 listopada 2003, 22:05
Rzeczywistość jest jednak inna. I to już chyba nigdy nie będzie to samo. Nawet bez chyba - to na pewno nie będzie to samo. Chociaż z drugiej strony inaczej wcale nie musi oznaczać źle. Usłyszałam dziś w TV tekst: "każdy związek da się skleić jak rozbitą filiżankę, tylko potrzeba czasu i cierpliwości – co więcej, ze związkiem tak jak z filiżanką, w miejscu sklejenia jest mocniejszy". Na pewno sporo w tym racji... ale teraz to do mnie nie trafia. Nie widzę przyszłości. Następnego dnia, dni kolejnych. Pewnie za jakiś czas mi minie... ale dzisiaj nie widzę.
Tak czy inaczej trzeba ponosić konsekwencje własnych czynów... w końcu jesteśmy już dorosłymi ludźmi.
Ciche dni. Ponoć najtrudniej jest wybaczyć i zapomnieć.