Made of storm


Autor: naamah
10 listopada 2003, 22:05
Tak naprawdę to teraz chciałabym tylko jednego... zasnąć i obudzić się za jakiś czas. I żeby to wszystko okazało się tylko złym snem, koszmarem który już nigdy nie powróci.
Rzeczywistość jest jednak inna. I to już chyba nigdy nie będzie to samo. Nawet bez chyba - to na pewno nie będzie to samo. Chociaż z drugiej strony inaczej wcale nie musi oznaczać źle. Usłyszałam dziś w TV tekst: "każdy związek da się skleić jak rozbitą filiżankę, tylko potrzeba czasu i cierpliwości – co więcej, ze związkiem tak jak z filiżanką, w miejscu sklejenia jest mocniejszy". Na pewno sporo w tym racji... ale teraz to do mnie nie trafia. Nie widzę przyszłości. Następnego dnia, dni kolejnych. Pewnie za jakiś czas mi minie... ale dzisiaj nie widzę.
Tak czy inaczej trzeba ponosić konsekwencje własnych czynów... w końcu jesteśmy już dorosłymi ludźmi.
Ciche dni. Ponoć najtrudniej jest wybaczyć i zapomnieć.
11 listopada 2003
...dziwnie bliska mi jest ta notka dzisiaj ......
11 listopada 2003
Dla mnie wybaczanie, to zadziwiająco prosta sprawa, w zapominaniu dopiero się rozwijam - skleroza :(
11 listopada 2003
ło, kinia, nie wiem co rzeknąć, bo mnie belifka ubiegła, jak zwykle
11 listopada 2003
Oooo, "Klan" się oglądało? Bo to chyba tam padły te słowa... A ja tam nie wiem, czy można sklejać. To zależy, czy jest kompletnie roztrzaskany, czy tylko pęknięty. Ten związek... Takiego roztrzaskanego w drobny mak sklejać nie warto. Wiem z doświadczenia. Nie trzyma się kupy nawet po mocnym kleju. Przy każdym potknięciu rozwala się na nowo. A skoro już tu jestem, to zadam takie prywatne pytanie do komentującego SANGA: GDZIE SIĘ PODZIEWASZ GAMONIU???
11 listopada 2003
Orężnyyyy wstanieeee huuuufiec naaasz, Duuuch będziee naaaam heeetmaniił. póóójdzieem gdyy zaaaabrzmi złoooty róóóg!!!
11 listopada 2003
a nie mowili czasem w tej TV....ze w miejscu sklejenia zostaje slad?powodzenia...
11 listopada 2003
wierze calym sercem ze sie wam ulozy [oby szybko. zanim zostaniesz alkoholiczka. czy ty nie pijesz na smutki?]
10 listopada 2003
nie jest trudno wybaczyć jeśli TO jest prawdziwe, niezachwiane... niech będzie!
10 listopada 2003
zapomniec nie da sie, wybaczyc owszem, wszystko zalezy od tego czego chcecie, od kategorii popelnionego wystepku, a moze to tylko kolejna lekcja kompromisu
10 listopada 2003
Ale długie komentarze! Mój będzie krótki: a co przeskrobałaś?
10 listopada 2003
Aha!- ten fragment z filiżanką - myślę , że to prawda!!Bądź dobrej myśli!!Pa.
10 listopada 2003
O rany!Napisałaś to w tak "oczywisty" sposób i jednoczośnie tak przejmująco, że kompletnie nie wiem, jak mogę to skomentować..Słowa poprzedników oddają chyba wszystko co można sensownie Tobie teraz przekazać. Wchodziłam tu z myślą, że podziękuję Ci za komentarz,ale słowa te pasują w tym miejscu jak pięść do nosa:"Hej rówieśnico-to pewnie dlatego łapię z Tobą taki dobry kontakt:)Nadal przytakuję - masz dużo szczęścia z takim facetem- tym bardziej, że starszy, też takiego szukam.Gorąco pozdrawiam.Pa!" I co?! Kretyńskie słowa w tej sytuacji!! Możesz je totalnie olać! Trzymam kciuki, żeby między wami się jak najszybciej ułożyło!!...Mam nadzieję, że już niedługo będzie można tu o tym przeczytać ;). Śpij spokojnie!!Pa.
10 listopada 2003
'Ucz się czekać, bo albo zmienią się rzeczy, albo Twoje serce..'(J. M. Sailer) Pamiętaj, jeżeli każde z was będzie trwało bezkompromisowo przy swoim, kiedyś może się okazać, że oboje nie pamiętacie, ani o co poszło, ani kto zaczął, ale uraz zostanie. Nie ma sensu bronić własnej dumy zbyt mocno, jeżeli w grę wchodzi prawdziwe uczucie.. :) A wybaczyć i zapomnieć nie jest wcale tak trudno, jak się wydaje, wystarczy tylko, że wyrazisz taką wolę :)
A.
10 listopada 2003
Jezusie! To znaczy ze ten wiersz mial byc czyms w postaci aluzji, ze Ty i S. nie jestescie juz razem?! Wydaje mi sie ze w takich sprawach (przynajmniejw moim przypadku) nie ma "dorosli ludzie", porpstu ktos tu musi byc tylko madrzejszy i przeprosic, postarac sie.... Wiesz ile ja razy zrywałam bo COŚ... ale faktycznie sklejało sie to i powiem Ci, że televizji maja racje (w tym wypadku) kazdy zwiazekoparty na milsci da sie skleic i staje sie on mocnieszy.... jest to pretekst do powiedzenia sobie szczerze tego, co nie pasuje w relajszonszipie.... i jesli sie kochacie to oboje staracie sie zminic, "ciche dni" "peknięcie" to dobry bodzieć, żeby z czasem stawalo sie lepiej... (no tylko prosze mi nie zrywac codziennie lub co tydzien, bo to juz stanie sie nalogiem;) Poplatałam?

Dodaj komentarz