11 września 2003, 20:06
[w tym miejscu powinno pojawić się wyjątkowo soczyste przekleństwo, którego nadużywam w ciągu dzisiejszego dnia i sprawia mi to niebywałą przyjemność]
Koniec notki. Wracam do ciasteczek z bakaliami, które konsumuję w pokaźnych (bardzo delikatnie mówiąc) ilościach. A wszystko przez wrażenie, że dzisiaj tylko one są w stanie mnie zrozumieć.