[tu niecenzuralne słowo]
11 września 2003, 20:06
[w tym miejscu powinno pojawić się wyjątkowo soczyste przekleństwo, którego nadużywam w ciągu dzisiejszego dnia i sprawia mi to niebywałą przyjemność]
Koniec notki. Wracam do ciasteczek z bakaliami, które konsumuję w pokaźnych (bardzo delikatnie mówiąc) ilościach. A wszystko przez wrażenie, że dzisiaj tylko one są w stanie mnie zrozumieć.
pozdrowienia również dla Ciebie idź na siłownię i rozładuj gniew ;)
za jakiś czas owszem
;> [sorry dziefczynka mnie tak nakrecila ;) twoj bol rozumiem, wspolczuje i wogole jestem z toba sercem calym! no, to wysylaj 5 zl + odsetki ;P]
Dodaj komentarz