Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26
|
27 |
28 |
29 |
30 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
Archiwum 26 czerwca 2003
... ale jej nie będzie, bo się skasowała. Najprawdopodobniej nigdy nie nauczę się "zachowywać" mojej pisaniny... I chyba dobrze. Nie chodziło o sam fakt umieszczenia jej tutaj, ale o swojego rodzaju katharsis – wypisałam się i już mi lepiej. Lepiej też, że Najważniejszy nie przeczyta tego wszystkiego – za dużo niepotrzebnego obwiniania, za dużo gorzkich słów (nawiasem mówiąc i tak nie przeczyta, bo aktualnie jest obrażony i tu nie zagląda ;))
Ale naprawdę jest mi lepiej. Mój multimedialny program terapeutyczny znów powrócił do pełnienia swojej podstawowej funkcji.