08 czerwca 2005, 19:48
1. Złap najbliższą książkę.
2. Otwórz ją na 123 stronie.
3. Znajdź piąte zdanie.
4. Opublikuj je na swoim blogu razem z tą instrukcją.
5. Nie szukaj najfajniejszej książki jaką można znaleźć. Użyj tej, która faktycznie leży najbliżej Ciebie.
Tyle instrukcji. Z wykonaniem gorzej, bowiem najbliżej znajdowały się dwie książki. Teoretycznie ta leżąca wyżej powinna zostać uznana za najbliższą, ale ta niżej była bardziej wysunięta w moją stronę (witamy w radosnym świecie dylematów blondynki nie tylko mentalnej)... uznałam więc, że najrozsądniej będzie przestać się nad tym zastanawiać (tak jakbym nie miała poważniejszych problemów), a po prostu zamieścić cytaty z obu.
I. "Do rana jeszcze trochę." ("Mury Hebronu", Andrzej Stasiuk)
II. "Jestem ogłupiały z wyczerpania i głodu." ("Na zachodzie bez zmian", Erich Maria Remarque)
I tak oto powstało całkiem zgrabne podsumowanie moich ostatnich tygodni: chroniczna bezsenność i rygorystyczna dieta przedwakacyjna. Nic to jednak. Jak mantrę powtarzam sobie: "po obronie wszystko się zmieni, po obronie będzie inaczej". Zapominając, że "inaczej" nie musi wcale oznaczać "lepiej".