Archiwum 03 lipca 2004


Bourbon mnie wypełnia, nie mogę wstać
Autor: naamah
03 lipca 2004, 22:29
Sprostowanie malutkie: poniedziałek nie jest za dwa dni (chociaż też, ale nie do końca ten, o który mi chodzi) - "mój" poniedziałek jest dokładnie za dni dziewięć. Mała zmiana planów. Przecież co za różnica, tydzień w tą czy inną stronę. Po raz kolejny najważniejsze okazują się pieniądze i przestaje mnie to dziwić. Już nawet słów brak. Będzie więc po prostu bez komentarza. Ale delikatnie mówiąc: wściekła jestem.
Na domiar złego adoruje mnie kolega mojego brata, co jest niebezpieczne, bo naprawdę bardzo miłe (a na pewno inne od zwyczajowych "podrywów" znajomych mojego braciszka). Tyle, że chłopię ma lat niespełna 19. Ale jest przy tym tak uroczy, że po prostu trudno się do niego nie uśmiechnąć. Bez obaw jednak, nie będę na tyle podła, by dawać chłopięciu jakieś niepotrzebne nadzieje na przyszłość. A poza tym sama mam dość podobnych historii (vide królewicz zamieniony w żabę) na najbliższe kilkanaście lat.
Chociaż... jeżeli jeszcze raz powie mi, że utopił się w moich oczach, to chyba się w nim zakocham. Platonicznie.
Nie ma to jak nieskomplikowane życie i mentalność różowej panienki. Cała ja.