Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
29 |
30 |
31 |
01
|
02 |
03
|
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
01 |
02 |
Archiwum kwiecień 2004, strona 2
Nadgorliwość strażników prawa bywa czasami zabawna, ale najczęściej irytująca. Oto zostałam dzisiaj upomniana - miało skończyć się (jak to jeden z panów uroczo określił) mandacikiem, ale kiwanie głową mające pokazać, jak bardzo czuję się winna i późniejsze przygranie biednej małej istotki, która nie wie, dlaczego się ją krzywdzi pomogło. Tak czy inaczej upomnienie z banalnego powodu - braku kagańca na pysku mojego psiaka. Nadmienić należy, że pies mój ukochany od kilku lat biega sobie beztrosko bez tego urządzenia i nikomu krzywda się z tego powodu nie dzieje. No cóż... czy rzeczywiście panowie aż do tego stopnia nie mają co robić, że czają się przy drzewach ze swoimi bloczkami, czyhając na niewinne dziewczątka? Na to wygląda.
Szkoda, że jestem już za stara na hasła w stylu CHWDP. Dziś bym sobie poużywała.
Świat to dramat rozgrywający się na jawie. Kochamy żyć i dlatego rozglądamy się w poszukiwaniu przewodniego światła z takim samym zapałem, jak oczekujemy kolejnego dnia. (Stephen King)