Archiwum 21 marca 2004


My winter searches, my coldness needs, my...
Autor: naamah
21 marca 2004, 20:25
Nieskomplikowani ludzie mają - na dzień dzisiejszy, pierwszowiosenny - jeszcze jedno marzenie. Marzenie już raczej nie do spełnienia, przynajmniej nie w ciągu najbliższych kilkunastu minut. Otóż ludzie nieskomplikowani marzą o tym, by korzystać z własnego niezawirusowanego kompa. Nie jest to jednak możliwe, gdyż na prywatnym komputerze aż roi się od wrednych, wstrętnych robali, które nie robią nic innego, tylko rozmnażają się z radością. Paskudne.
Co ciekawe, robala tego dostałam dzisiejszego popołudnia od właściciela jednego ze znajomych blogów, drogą mailową rzecz jasna. Oczywiście żadnego żalu nie mam i od różnych też wyzywać nie zamierzam, gdyż jak wszyscy doskonale wiemy, "osoba pojawiająca się jako nadawca listu z robakiem nie jest jego prawdziwym nadawcą" (za
mks.com.pl).
Tak czy inaczej walczę. Wszystkimi dostępnymi sposobami. Chociaż i tak zapewne skończy się na formacie C (a wolałabym tego za wszelką cenę uniknąć) - i po krzyku. Wcale mi się to nie podoba. Ale walczę nadal.
Robale i inne tego typu znowu szaleją. A ponoć z upływem dni może być już tylko gorzej. Zaprawdę, powiadam Wam zatem – zabezpieczajcie swoje kompy jak tylko się da, bo nie znacie dnia ani godziny.
Z gorzkimi pozdrowieniami.