18 lutego 2004, 22:33
Pierwsza reakcja? Coś w stylu "aaa!". Nie przepadam za imprezami w tym stylu, moim zdaniem muzyka (zwłaszcza ta muzyka) nie jest stworzona do słuchania, przeżywania w gronie - jak sami się nazywają - "początkujących gotów", którzy mnie osobiście niebywale śmieszą. Ale czy ONI nie są warci poświęcenia się i spędzenia jakiegoś czasu w towarzystwie wielbicieli wyjących panienek i przyszłych mroczniaków? A dodatkowo chętnie zobaczyłabym Cool Kidsów (tylko co oni tam robią, czy to nie jakaś pomyłka?), to akurat muzyka doskonała na koncerty w każdym, nawet najbardziej mi nieodpowiadającym gronie. Zatem postanowione. I tym razem obiecuję sobie uroczyście, że na postanowieniu się nie skończy i nie będę znajdywać setek tysięcy powodów, dla których lepiej nie ruszać się z domu. A na wypadek, gdyby tak się jednak zdarzyło, to proszę uprzejmie o mocne kopnięcie mnie w tyłek. Z góry serdecznie dziękuję.