30 stycznia 2004, 22:13
Na szczęście to jeszcze tylko tydzień. I już żadnego marudzenia, obiecuję - przede wszystkim sobie. Łatwe bezproblemowe życie na wynos - raz! Reszty nie trzeba.
Z innej beczki: ściągnęłam sobie osławiony dokument o blogach, ale wbrew bardzo pochlebnej opinii większości członków blogoświata - mnie nie zachwycił. Chociaż rzeczywiście, milcząca rola blogowego ojca Adomasa jest intrygująca. Mimo wszystko jednak warto zerknąć, choćby po to, by poznać zdanie czołowych blogopisarzy od konkurencji na temat fenomenu blogowania.
A jeżeli już przy ściąganiu czegokolwiek jestem, to chciałam oficjalnie podziękować temu panu między innymi za ten kawałek. Od wczorajszego popołudnia słucham go prawie bez przerwy, dziękuję pięknie. Wokal Smithopodobny strasznie mi się spodobał. Wdzięczna jestem bardzo.