28 stycznia 2004, 19:46
W nagrodę zrobiłam sobie dollsa, którego można podziwiać tutaj. Ponoć wypisz wymaluj ja - "taka sama zblazowana mina i wyniosłe spojrzenie" (cytat z kolegi R.). Chociaż moim zdaniem ma lepszą figurę. Ale dolls musi być - zamiast różowego bLoGoOsIoWeGo wystroju - coś za coś.
A w mieszkaniu nadal grobowa cisza, zakłócana tylko przez ciche dźwięki płynące z winampa. Efekt wczorajszonocnej kłótni. Nie mogę znieść tego milczenia, naprawdę wolę kiedy krzyczy, kiedy trzaska drzwiami, kiedy miota przekleństwami - wtedy jest sobą. Teraz nie jest i to mnie przeraża. In our room in our room
where I can see the silence in you eyes...