We are jigsaw pieces aligned on the perimeter...


Autor: naamah
13 czerwca 2004, 22:19
Tych kilka dni zdecydowanie za szybko minęło. Teraz na jakiś czas przymusowa rozłąka - bo obowiązki wzywają, bo o pracę (zwłaszcza w tym zawodzie) trudno i trzeba o nią dbać. A przecież i tak bez względu na to, ile by to trwało - i tak będzie za mało. Bo żeby w pewnym sensie uczyć się siebie na nowo potrzeba dużo czasu. Trzeba przecież zacząć prawie od początku, choć tym razem nie od kompletnego zera.
A na "dobry początek" chcąc nie chcąc musieliśmy wrócić do stanu z początków naszego związku – takiego na odległość. Sytuacja nie jest komfortowa, zwłaszcza teraz, kiedy jest tak jak jest, ale chwilowo nie można się inaczej. Z przyczyn wymienionych powyżej. S. jednak twierdzi, że jeżeli ma przetrwać, to i tak przetrwa – bez względu na to, ile setek kilometrów będzie nas dzieliło. Nie pozostaje mi zatem nic innego, jak uwierzyć w to, co mówi.
Przez prawie cały czas "Fugazi" w głośnikach, tak jakby na przekór. Bo to przecież nie jest tak.
Zupełnie nie umiem pisać o uczuciach - kiedy zaczynam, rezultat jest albo kompletnie banalny i idiotyczny, albo wychodzi zbyt pompatycznie.
Ale teraz nareszcie wszystko jest na swoim miejscu. Bo kiedy patrzę w jego oczy, wierzę w miłość - taką prawdziwą, bezgraniczną. Bo nikt nigdy nie kochał mnie bardziej i mocniej niż on. Bezwarunkowo. I wzajemnie.
19 czerwca 2004
I co teraz?:)
Snath
15 czerwca 2004
super
15 czerwca 2004
ja nie robie zadnych obowiazkow teras, pewnie bede miala problemy z studiami, ide sie tym zajac, Pozdrawiam Kinga :*
Myje-Gary
15 czerwca 2004
Hurrah! Cieszę się Twoim szczęściem.Osobiście nie umiem i nie lubię pisać o uczuciach dla mnie to syzyfowa praca.
14 czerwca 2004
amen! bądź tak szczęśliwa jak ja! ;*
14 czerwca 2004
Po prostu cieszę się, że daliście sobie szansę:)
14 czerwca 2004
jezuu... jak ja wam zazdroszczę... nie ma nic piekniejszego od zakochanych oczu... i tego płomyczka w sercu... echh...
14 czerwca 2004
Miłość na odległość? Tak, sama powiedziałaś że ona nie zna granic... A z własnego doświadczenia wiem, że takie uczucie jest silniejsze... Moja siostra ma narzyczonego już od 6 lat... a dzieli ich 720 km... :) Pozdrawiam...
łp
14 czerwca 2004
bo miłość własciwie jest banalna .. od początku świata i może przez to najpiekniejsza ?
14 czerwca 2004
masz u mnie linka kotuś;)
14 czerwca 2004
moja przyjaciólka wyprowadziła sie do Niemiec w grudniu. ma chłopaka tutaj... tylkoe kilometrów ic hdzieli. taka wielka fala odelgłości jest między nimi. a jadnak dalej są razem, dzownia do siebie, rozmawiają na necie pisza maile. jakoś zyją, ale czy maja przyszłośc? nie wiem. po prostu ciesza sie chwila, bo to najlepszy wiek na wariactwo;] powariuj bo będzie dobrze, pozdawiam ciepło;)
kobieta zamężna
14 czerwca 2004
\"Bo nikt nigdy nie kochał mnie bardziej i mocniej niż on. Bezwarunkowo. I wzajemnie.\" AMEN i niech tak zostanie :)
14 czerwca 2004
...odległość gasi małe uczucia a rozpala duże ..jak wiatr, gasi świecę a wnieca ogień ...
14 czerwca 2004
...tez tak chce... miłosc bezwarunkowa... bezgraniczna... szkoda ze do swojej wrocic nei moge....
14 czerwca 2004
tak, bez wzgledu na setki kilometrow. Bedzie dobrze, silna jestes przeciez:)
niemożliwe
13 czerwca 2004
a jednak niemozliwe czasem staje sie mozliwe...najlepszego :-)
my-illusion
13 czerwca 2004
...bo to co ma przetrwac, przetrwa...z takim uczuciem...na pewno!
13 czerwca 2004
Taka tęsknota za kimś kto jest, kto kocha i myśli o Tobie, to słodka tęsknota. Życzę powodzenia!
POSTAL
13 czerwca 2004
No co ty to najlepsza!!
13 czerwca 2004
Ach te powroty! :-) Tylko nie zacznij się rozklejać za kilka dni, jak zaczniesz tęsknić, zapamiętaj te oczy.
13 czerwca 2004
no to jesli nie masz watplwisoci.. to nie masz watpliwosci :) nie ordzieli nawet was 1000000 km :)
POSTAL
13 czerwca 2004
A ja ja nawet lubie. I nie jestem czescia zadnej ukladanki - ja ja tworze... To tak na marginesie
13 czerwca 2004
w końcu do notek wrócił S. :-), zaczynajac od poczatku budując co raz mocniejsze podstawy związku...
13 czerwca 2004
To super...że ktoś Cie tak kocha...:) Pozdrówki
13 czerwca 2004
...Zycze szczescia... :)
13 czerwca 2004
zakochana naamah :-)))

Dodaj komentarz