Vivre


Autor: naamah
02 maja 2005, 22:44
Ironia losu bądź złośliwość rzeczy martwych - jak zwał, tak zwał. Niemniej jednak, kiedy przygotowywałam się do wielkiego powrotu na łono blogowiska mój domowy komputer postanowił złośliwie paść. Nie przejęłam się tym zbytnio, ponieważ wszystko wskazywało na spalony zasilacz, a to jak wiadomo nic poważnego - wymiana trwająca kilka minut i po krzyku. Ale nie, to by było za proste. Zasilacz i owszem, spalił się, ale nie sam – przy okazji uszkodził (podobno nieodwracalnie) twardy dysk. A że komputer bez dysku jest kompletnie bezużyteczną kupą złomu (w sumie nawet z dyskiem jest kupą złomu - tyle, że wtedy czasem się przydaje) - należało ten dysk zakupić i zamontować. Podczas przeglądania wnętrzności tej piekielnej maszyny okazało się (rzecz jasna dopiero po zdmuchnięciu ton kurzu zalegających w środku), że komponenty są już mocno przestarzałe... a że nie są jak wino, wypadałoby je wymienić, by zapobiec kolejnym awariom. Wymieniliśmy więc. Efekty? Żadnej widocznej gołym okiem poprawy (nie wspominam o tym drobniutkim szczególe, że przed wymianą dysku komputer w ogóle się nie włączał), za to budżet domowy na najbliższy miesiąc przekroczony o kilkaset zł (do końca maja będziemy zalegać z rachunkami i jeść wyłącznie chleb z masłem), a co gorsza wiele GB "wszystkiego" poszło z przysłowiowym dymem (w związku z czym jestem w żałobie). Ale oto jestem i już nigdzie się nie wybieram. Po odkurzeniu wnętrza komputera przyszedł czas na odkurzenie bLoGaSkA. Tym razem skuteczne.
---
Przy okazji gorąca prośba do tych, którzy mają mnie na liście kontaktów (
gg: 2516588) - podrzućcie mi jakoś swoje numery gadu-gadu, bo oczywiście wszystkie straciłam wraz z pozostałymi danymi znajdującymi się na dysku.
04 maja 2005
Przerabiałam podobną sytuację jakiś czas temu. Tyle starconych tekstów, archiwalnych, cennych! Maili, materiałów skrzętnie wyszukanych, planów, zdjęć. Aj, aj!
Znam ten ból! :-)
04 maja 2005
Przerabiałam podobną sytuację jakiś czas temu. Tyle starconych tekstów, archiwalnych, cennych! Maili, materiałów skrzętnie wyszukanych, planów, zdjęć. Aj, aj!
Znam ten ból! :-)
04 maja 2005
Może i kupa złomu bez pamięci, ale za to z jaką przyjemną powierzchownością :)
04 maja 2005
szablon jest rewelacyjny! :-))a cała notka to niezła przestroga! chyba się zastanowię nad pozgrywaniem wszystkich ważnych informacji na płyty
04 maja 2005
nowa nota, nowy szablon, nowa Ty?
kindziorek
03 maja 2005
Sie robi Szefowo :D wysłałam info z adresem nowego bloga :P hyhy paputki i cholernie sie ciesze że nas odwiedziłaś ;P mam nadzieję że to nie jest na chwilke tylko :] :*
03 maja 2005
twardy dysk wraz z zawartością padł mi już 2 razy. rozumiem ból. a numer pozwoliłem sobie zapisać:)
03 maja 2005
przkro mi z powodu żałoby... ale mniejmy nadzieję, że teraz jak juz komputerek \"w porzo\" to notki co drugi dzien nam bedziesz serwować :D
03 maja 2005
mój komputerek ostatnio śmiga jak nigdy, pozory?;] niby taka kupa złomu,a jak się przydaje..
03 maja 2005
Oj mój też coś słabo chodzi, ale narazie jakoś dyszy...Nie chciałabytm teraz wszystkiego stracić co mam na dysku...Pozdrawiam...:)
03 maja 2005
uuu... wiem co czujesz - tez jakis czas temu mialam taką żałobę ;) a chleb z maslem jem od dluzszego czasu - da sie przezyc! :D [życie w internacie nauczyło mnie OSZCZEDNOSCI ;)]
Myje-Gary
03 maja 2005
Znów się zepsułeś i wiem co zrobię,zamienię ciebie na lepszy model =)P.
Mój też weźmie jakiś pierdolec daję słowo.
03 maja 2005
no wienc wlasnie - siem cieszem ze juz ok i ze jestes o!!! :)))))
02 maja 2005
Podrzucę, podrzucę, nieomieszkam oczywiście stracić kontaktu z moją Kinią najpiękniejszą:) Współczuję najbardziej tej utraty \"wszystkiego\"... Chyba będę się z Tobą solidaryzować w żałobie :)
mysz
02 maja 2005
aż strach pomyślec co sie znajduje w moim:oP no, ale w końcu już jestes:o)
mtz
02 maja 2005
no coz.przygoty w komputerem to nie nowosc:)

Dodaj komentarz