Pingwin


Autor: naamah
23 stycznia 2004, 21:26
Książki czekają na przeczytanie, wiedza na przyswojenie, maile na odpisanie, prywatny mężczyzna na niezasłużoną porcję czułości, rodzicielka na telefon, pies na spacer... a ja tymczasem co robię? Ano trenuję wyczynowe uderzanie pingwina. Jeżeli nadal będę to robić z taką pasją, to wkrótce zabraknie skali, a biedny pingwin straci główkę. Przykre.
Swoją drogą mogłabym znajdować sobie nieco bardziej ambitne rozrywki...
Z innej beczki: dostępnej od dzisiaj opcji moderowania komentarzy mówię stanowcze NIE! Co to ma znaczyć? Przecież wolność słowa mamy. Poza tym niedługo dojdzie do tego, że nasze blogowisko nie będzie się już niczym różniło od pozostałych... a przecież tego byśmy nie chcieli, prawda?
24 stycznia 2004
nie chcielibysmuy.więc i ja chętna do strajku:) tego pingwina troche sie boję,że mnie wciągnie ale zajrzę:)a co do tego jak wyglądam z papierosem to z pewnościa wyglądam gorzej niz owa pani:))
24 stycznia 2004
mój rekord... (za pierwszym razem mi sie udalo go zdobyć później było juz tylko gorzej) wynosi 523,6 :) ps. dzięki za wpisik do mapki :]
24 stycznia 2004
Ta opcja może nie jest tak do końca zła, ma też swoje plusy-nie mówię w tym momencie o komentarzach krytyki,ale o tych,które są dodawane przez osoby,które nie wiem,albo czegoś zazdroszczą albo kierują nimi jakieś inne uczucia i piszą chamskie komentarze,które nie mają nic innego na celu jak obrażanie drugiej osoby. No ale nic. Co my biedni możemy zrobić:)Co do pingwina-już wiem na czym się będe wyżywać jak mnie nerw dopadnie;D
24 stycznia 2004
tak..stanowczno NIE!
24 stycznia 2004
Dopóki nie poznałam Pingwina, przegrywałam nawet w wojnę:( Ale teraz już jest i sobie wygrywam. [ze wszystkimi powyżej]:)
24 stycznia 2004
No, z bardziej ambitnych to mogłabyś np: pisać libretta, albo powyszywać imię Twojego chłopaka na jego majtkach, albo iść do lasu zanieść słoninkę zwierzątkom, albo nie wiem co, ale z pingwinem to daj sobie spokój, bo nikt nie pobije mojego rekordu 617.3! Oddajcie pokłon nowemu mistrzowi!
Snath
24 stycznia 2004
a ja jestem ciekawy jaka ksiazke czytasz... mam sobie taki dziwny optymizm ale optymizm:) (moze stephen king? - przypuszczam) i pozdrawiam. w niedziele wyjezdzam i troche mi smutno ze musze sie zegnac z tak wspanialymi ludzmi kturych tu spotykam ale tak naprawde sie ciesze. buzka:)
24 stycznia 2004
Ale to fajne, ta gierka!:D Od tej chwili sformuowanie "trzepać pingwina" nabiera innego znaczenia!:D:D:D
restless
23 stycznia 2004
oto i jestem, i... i w sumie to sie zdziwiłam gdy zobaczyla te zmodernizowane opcje... ale skoro wolnosc slowa to i wolnosc czynu, tak wiec, kto che skorzysta kto nie, ten nie... swoja droga teraz beda mi kasowac moje zlosliwe komentarze ;(
23 stycznia 2004
Naamah..? Ktos Cie powinien sprac i to poz(rz?)adnie... za tego pingwina. no to teraz przechlapane, nie bedzie 4 godzin snu tylko gora dwie. udusze jak tylko zlapie, wrrr... (578.8) :)haha baran brutal i jeszcze cwiczy:)/ a o komentarzach blogowych to ja nic nie wiem... cos zlego sie szykuje? no nieladnie
23 stycznia 2004
Tak ten pingwin to jest to!!! hihihi ;)
23 stycznia 2004
a mój rekord to był mój drugi strzał 47d.1 - całkiem nieźle jak na początki :D
23 stycznia 2004
a mój rekord to był mój drugi strzał 475.1 - całkiem nieźle jak na początki :D
23 stycznia 2004
zgadzam sie z Toba co do moderowania komentarzy :) Niektóre są narparwdę chamskie ale w końcu jak się zdecydowało na prowadzenie bloga, to nie można liczyć, że wsyzscy go od razu pokochają :) Pozdrówka :]
nie_taka_zla
23 stycznia 2004
Zaraz.Solei ma taki duzy rekord?Nie no..........ja mam tylko 309....Ja sie tak nie bawie!
23 stycznia 2004
mój rekord wyniósł: 578.1... no, za jednym z pierwszych razów, gdy w końcu udało mi się trafić ;-)
sarah_ connor
23 stycznia 2004
ja na pewno bym nie chciała ;)
23 stycznia 2004
Najbardziej spodobało mi się "mężczyzna na niezasłużoną porcję" - a czy pies na spacer także nie zasługuje? ;-) Pingwina wypróbuję - skoro tak polecasz ;-) A o co konkretnie chodzi z komentarzami? Nawet gdybym chciała to nic z nimi nie zrobię, skoro nawet z szablonem sobie nie radzę ;-)
23 stycznia 2004
jakbys chciala strajkowac to mozesz na mnie liczyc.

Dodaj komentarz