O jak ja kocham to miejsce, tu jest tyle...


Autor: naamah
16 października 2004, 22:30
W razie gdyby kogoś to interesowało - żyję. Żyję i mam się dobrze, a nawet lepiej. A poza tym wracam do regularnego blogowania. Bez weny twórczej, bez tysiąca pseudobłyskotliwych przemyśleń aż proszących się o opisanie... ale jestem. I mam zamiar być jeszcze długo. Hip hip hipopotam (hip hip, hura hura, hipek w chmurach)!
A od ostatniej notki niewiele się zmieniło. Turbodoładowanie wciąż, energia wciąż (aż nadto, biorąc pod uwagę kostkę, boleśnie skręconą na ubiegłotygodniowym koncercie), dobry humor wciąż i pęd do wiedzy wciąż. Napisałam już znaczną część tego, co napisać mam do końca roku (tak sobie przynajmniej zaplanowałam, a jak mi wyjdzie, zobaczymy) i nadal nie mam drugiego podbródka.
Mam za to mętlik w głowie, kilka idiotycznych dylematów i rozterek związanych z tematami, które wymagają 100% pewności, o którą u mnie niezwykle trudno. Czyli jak mówiłam: nic nowego.
---
Prowadzimy niebezpieczną grę, Tom. Będę próbowała się uwolnić. Chciałam zrobić z siebie Przybyszewską, uwierzyć, że można przekroczyć pewne granice i żyć tylko życiem mentalnym. Znów będę (jestem) w piekle? I miotam się. Tylko że ja niszczę wszystko, aby potem cierpieć jeszcze bardziej. Szczęśliwe życie i piękne wzory nie dla mnie. Miałam żyć już tylko ostrożnie. Brać ostrożnie. Dawać ostrożnie. Nie mów nic, powiesz, gdy przyfruniesz, może do snu, może do poduszki. Widać tak karty zostały rozdane. Musimy stwarzać nie tylko nasze dusze, ale i ciała, ty i ja. Już czuję ten paraliżujący dotyk, bo on taki być musi, nie inny. O niczym innym teraz nie marzę, jak poddać się tej sile, a potem skoczyć, choćby tak jak Safona. I może dla tych, którzy spojrzą z zewnątrz, moje szaleństwo będzie głupotą, ale dla mnie już staje się świętością. Czujesz chłód mojej ręki? Ona czeka na dotyk, który z pająkiem tylko staje w zawody.
20 października 2004
witaj po urlopie maleńka :)
20 października 2004
jak to nie msza drugiego podbródka. Nie wstyd Tobie. Chyba powinnaś coś z tym zrobić
19 października 2004
u - ła coz za talent:] niechaj przyjdzie twoj piekny apollo bedacy medrcem wszechrzeczy i dotknieciem sprawi iz ciialo twoje odrodzi sie miloscia....
19 października 2004
a żyj długo i szczęśliwie!
Snath
19 października 2004
dobrze, że jeszcze tu zaglądasz. pozdrawiamcię:)
19 października 2004
Oceniłam :-)
18 października 2004
brave new Kinga! trochę spóźnine ale dziękuję za linka do mojego \"świata\" :)
kobieta zamężna
18 października 2004
dopiszę sie do F
18 października 2004
Dzięki za życzenia :-) Ostrozność jest wskazana przy budowaniu domku z kart, ale bez przenośni.
Myje-Gary
17 października 2004
Witamy z należytym POKŁONEM!! Cieszymy się jak dzikie norki ( no przynajmniej ja!! ) Ja jeszcze w kwestji TURBODOŁADOWANIA,nie kupiłaś go aby w telezakupach MANGO??
17 października 2004
Nie ma to jak wielkie powroty! ;) Wykorzystaj te nadwyżki energii maksymalnie, wtedy nawet jak się wyładujesz, to i tak będziesz do przodu! :)
17 października 2004
Live & let die...
17 października 2004
Fajnie, ze jestes :).
17 października 2004
:)
17 października 2004
czasami chcemy dobrze,a tak naprawdę przez to cierpimy..tak jest..niestety..uczymy się całe życie,tylko ono jest chyba za krótkie,żeby się wszystkiego nauczyć..
17 października 2004
wiec chyba tylko pozazdroscic? no moze tego braku weny to nie ale reszty?
anulka86
17 października 2004
Ostrożności nigdy za wiele.
17 października 2004
a ze mnie cala energia gdzies uleciala. Musze czym predzej naladowac swoje bateryjki.
F
17 października 2004
To podkreślone wydaje mi się znajome...
17 października 2004
a ów drugi podbródek był choć w pewnym stopniu spodziewany? energia wyklucza drugi podbródek przecież zdecydowanie:)
sexolatka
17 października 2004
witaj ... a na jakim koncercie byłaś? jeżeli chodzi o mnie, to uciekłam od tych trzech wściekłych Horpyn, bo już znudziły mi się ... pozdrawiam ... dodaję Cię do linków ...
16 października 2004
Nareszcie, Kinia, nareszcie:> Brakowało mi tu Ciebie regularnie:>
16 października 2004
No fakt...To dobrze,że żyjesz... :).Szkoda mi ludzi... :P
16 października 2004
a moze bys mnie tak troche podladowala namaah :>
16 października 2004
Zazdroszcze tego turbodoładowania, bo ja się czuje tak jakby mnie ktoś z prądu wyłączył... :P I gratuluję że nie dorobiłaś się tego drugiego, sexi podbródka :)
16 października 2004
ja tez mam sporo spraw wymagających 100% pewności... i nie wiem jak mam osbie z nimi poradzić :(
16 października 2004
Cieszę się,że będziesz tu częściej. Piękn cyytat. Tak sobie myślę,że to jest bajka,że jesteśmy wyjątkowi. Powielamy nieświadomie to, co było przed nami(Safona, Iakr, bunt)pozdrawiam

Dodaj komentarz