Monotonnie


Autor: naamah
06 października 2003, 19:54
Nie cierpię zrywać się bladym świtem i półprzytomna pędzić na przystanek, by zdążyć na zajęcia, których opuścić nie wypada... a jeszcze bardziej nie cierpię, kiedy po zajęciu miejsc przez grupę wpada asystentka i gromko oznajmia, że pan profesor się na nas wypiął i nie zamierza zaszczycić nas swoją obecnością i wygłoszeniem "arcyciekawego" (jak zwykle zresztą) wykładu... gdybym wiedziała, że tak się stanie, nie pozwoliłabym brzęczeniu budzika przerwać mojego pięknego snu... W związku z powyższym rozważam możliwość zaprzestania regularnego uczęszczania na zajęcia.
Po tym przymusowym "okienku" - prawie pięć godzin wykładu z jedną 10 minutową przerwą (czy to nie jest wbrew jakimś przepisom? przecież to nieludzkie...) to stanowczo za dużo jak na mnie. Tym bardziej, że jest dopiero początek października... jeszcze nie zdążyłam się przyzwyczaić.
W dalszym ciągu pada jedynie rankiem. To w zasadzie praktyczne - zimne krople dookoła skutecznie odpędzają resztki snu i wbrew pozorom dodają energii. Gdyby jeszcze nie ten przenikliwy chłód, byłoby całkiem nieźle.
S. znów zamierza bić rekord świata pod tytułem "kto dłużej wytrzyma obrażony?". Wyjątkowo nie zamierzam mu przeszkadzać.
I gdzie do cholery wcięło mi "Judgement"? Uczciwego znalazcę...
07 października 2003
.... ja kiedy nie muszę budzę się bladym świtem a kiedy jest taka konieczność nie mogę nawet ręki wystawić spod kołdry ....
A.
07 października 2003
ja juz zaczelam nieregularnie uczesczac do szkoly prawie od pocztku roku...
Chociaz to nie namiejscu tak sobie olewac...ale skoro profesor pokazał dupe to wypadało by sie odwdzęczyc nie mniej miło...
S. podbija rekord.. zamierza bynajmniej? Ja bym chyba nie dała mu tego zrobic....
06 października 2003
Ciekawa jestem na której godzinie zasnęłaś. Ja miałam zwykle kryzys w połowie maratonu. Takie niespodziewane okienko jest miłe, ale nie tak rano, piwo przed 12-tą dostepne jest tylko w sklepie;)
06 października 2003
No to budzikom smierc i wypinajacym sie na studentow wykladowcom rowniez ;o)A tobie zycze dobrej nocki slonko
06 października 2003
Hyhyhy, mnie taki codzienny deszczyk budzi kiedy o godzinie 6.30 wychodze z domu:D
06 października 2003
Oj nieładnie, panie profesorze, nieładnie!
BłękitnaGlina
06 października 2003
a ja się chcę schować pod kołdrę
06 października 2003
to samo miałam dziś z niemieckim (ale postanowiliśmy nie czekać :P) tyle, że nas nikt nie poinformował o tym fakcie..
06 października 2003
co do wstawania to chyba kazdy tego nie cierpi :) co do zajęć - popieram co do rekordów -hmmmm co do jugdement - moja tez wcielo...

Dodaj komentarz