Maybe someday


Autor: naamah
15 lutego 2004, 23:04
Jak było? W porządku. Rozmowy na tematy o których nie mam pojęcia (ale lubię się dowiadywać nowych rzeczy, zwłaszcza jeżeli informacje ich dotyczące wypowiadane są miłym dla ucha męskim głosem), jak i na te, na które zdanie mam od dawna wyrobione i gotowa jestem go bronić niczym lwica swych młodych (i w dalszym ciągu utrzymuję, że hip hop nie jest najambitniejszym stylem muzycznym - a już na pewno nie takim, który mi najbardziej odpowiada). Poza tym śmiałam się naprawdę szczerze, po raz pierwszy od kilku dni – tego mi było trzeba. Ogólnie: miało być fajnie i było, nawet bardzo. I przynajmniej na chwile mogłam zapomnieć o tym, co znaczy "asekuracja". Można to interpretować w dowolny, niekoniecznie właściwy sposób. Ani słowa więcej.
A teraz pędzę na program Kuby Wojewódzkiego - postanowiłam bowiem doskonalić swój cynizm i złośliwość, a pan Kuba pod tym względem najlepiej nadaje się na mojego guru (wspominałam już, że go uwielbiam?). Do zobaczenia.
18 lutego 2004
...też go uwielbiam...... Sang, ja mam prawo jazdy;).....
18 lutego 2004
karotka....moz eczasem przesadza..ale ja go podziwiam?za to, ze sie nie wstydzi wlasnych mysli i wlasnych obelg...
karotka
18 lutego 2004
od wojewodzkiego mozesz sie nauczyc co najwyzej chamstwa w tym z niskiej polki wydaniu, i braku zrozumienia wspolrozmowcy (on chyba nie wie na czym polega talk-show) napisz mi jak wygladasz
17 lutego 2004
napisałabys jakąs notę wiesz..
17 lutego 2004
Dobrze, że się fajnie zabawiłaś! :-)))
17 lutego 2004
:o)
Snath
17 lutego 2004
taaa... (mam brak weny) Dzieki za komentarz:)
A.
17 lutego 2004
ciesze sie, ze walnetynki spedzilas milo, choć nie z tym z kim bys chciala... tak.... pna wojewódzki moim guru równiez stal sie ostatnimi czasy ;-)
evelio
17 lutego 2004
oj tak...Wojewodzki pomaga oderwac sie od codziennych trosk i nie ukrywam, ze mimo wszelkiej krytyki ciagnie mnie ku niemu:) Tak wiec Kubus, tajemniczy z miasta O., spotkanie, rozmowa, nawet usmiech...tak trzymac! Nosek do gory, jestes dzielna...
16 lutego 2004
A ja chciałem dodać, żeby Ci nie było przykro i mimo tego, że poczułem się bardzo zraniony to i tak liczę, że razem gdzieś uciekniemy (i że masz prawo jazdy, bo zrezygnowałem z pociągów- za wcześnie bym musiał wstać, żeby trafić na taki co jedzie w jakimś ciekawym kierunku)
16 lutego 2004
a dlaczego tak dziwnie kometarze się pojawiają? spytała się niesmiało głupawo dziewcze o jasnych włosach
16 lutego 2004
meski głos+rozmowa= udany wieczór :) Gratuluję! Nie ma to jak przeczytać coś optymistycznego przy początku tygodnia
16 lutego 2004
Kurcze - to wskakiwanie na górne miejsca zaburza cały mój plan .. ;-)
16 lutego 2004
I ja za to Sanga uwielbiam! hahaaha :-)) Kiniu: "do zobaczenia" ?? to jednak się spotkamy, tak? ;-) .. Ja także uwielbiam dowiadywać się czegoś nowego z męskich ust..hmm.. to już sobie wyobrażam, że wieczór był udany! :-) A "odasekurowanie się" i mnie by się przydało![takie w mojej własnej interpretacji oczywiście;-)] PS. I jeszcze raz, korzystając ze sposobności, poDZIĘKUJĘ!! [wiesz za co] :*
16 lutego 2004
ważne ze choć przez tę chwilkę było ci dobrze i zapomniałaś...
16 lutego 2004
ach cyniczka rowniez jestem ogromna wiec rowniez pobiegne sie ksztalcic ciesze sie z twojego usmiechu...
16 lutego 2004
Ja tez uwielbiam Kube, wczoraj mialam niezly ubaw kiedy ogladalam :] A wracajac do spraw wazniejszych to ciesze sie ze nareszcie pojawil sie dzien w ktorym sie znowu usiechnelas. I oby takich dni bylo najwiecej :]
sarah_connor
16 lutego 2004
ooo widzisz nawet sie usmiechac zaczelas, oby tak dalej :)
16 lutego 2004
Jak to za co?? Myślałem, że razem sobie pocierpimy samotnie w Walentynki i będziemy o sobie myśleć (specjalnie na tą okazję pokłóciłem się z dziewczyną), a Ty sobie poszłaś na balet! Chlastać się miałem, ale strach mnie ogarnął, że będzie bolało...
16 lutego 2004
to porządny facet jest.
16 lutego 2004
a niedługo ma być program Wiśniewski kontra Wojewódzki i Leszczyński,będzie się działo;D
16 lutego 2004
jaaaaa nie bylo asekuracji...znaczy, ze upadlas, a on nawet nie probowal Cie zlapac.. no straszliwie nieladnie z jego strony:)))))/pedz pedz, a pozniej pokazesz czego sie nauczylas:)/ciesze sie, ze Ci sie podobalo, ze byl szczery smiech:))))juppi/trzymaj sie cieplutko
16 lutego 2004
ja zamknęłam sie w czterech ścianach z winem i wesoło nie było.wyjść nie miałam ochoty.a powinnam miec ...w ten jakże chujowo przesłodzony dzień.naszczeście juz po.ciesze sie ,że przynajmniej Ty dobrze sie bawiłaś:)
16 lutego 2004
puszek <3 kubusia ;) asekuracja mawiasz, dobrze zinterpretuje to sobie ;) pa pozdrawiam naamah ciebie serdecznie, trzymaj sie...i czy jak tu nie wyweszylam nutke....no wlasnie czego ;)....pa puch :*
15 lutego 2004
Wojewódzki się już spalił! Powtarza się i już tak nie błyska. Z czterech odcinków, które widziałem na trzech przysnąłem. A poza tym jego szoł jest reżyserowany. Na przykład te typki z CKOD się żalili, że ich wypowiedzi były pocięte i tak zmontowane, że nie oddawały sensu tego co chcieli przekazać. I cieszę się, że wczoraj dobrze się bawiłaś, bo ja to piłem z żalu! Przez Ciebie!

Dodaj komentarz