Noce są ostatnio stanowczo zbyt chłodne. Zwłaszcza te spędzane w pewnym stopniu samotnie. Chyba powinnam zaprzestać prowokowania przedsennych kłótni, bo to się właśnie tak kończy. Cóż... jednak nic z tego - sprawia mi to perwersyjną wręcz przyjemność. I nie wiem dlaczego S. twierdzi, że to należy leczyć.
Dodaj komentarz