Jeszcze muszę to przemyśleć


Autor: naamah
04 stycznia 2004, 04:19
Może kiedyś uległo się złudzeniu. Może kiedyś powiedziało się coś nieostrożnego. Z litości, albo dlatego, że ktoś grał na skrzypcach, wypiło się za dużo, był półmrok, było ciemno, świecił księżyc, miało się kłopoty, było się w złej formie, wszystko jedno: czy ma się cierpieć z tego powodu przez całe życie? Na Boga, nikt tego nie robi! Wszyscy się wycofują, wszyscy odchodzą - wszyscy prócz dziwaków i ludzi bez charakteru. Wszyscy wyrzucają na mróz natrętne, pokorne, łaszące się psy; wszyscy także i ci, którzy sami bywali psami, których także wypędzono, którzy dobrze pamiętają mróz, pustkę, ból w zranionej łapie, krążenie po śmietniku; wszyscy! Bo to nie jest do zniesienia. Bycie kochanym jest nie do zniesienia, czemu nikt tego wreszcie nie powie? Te naiwne podstępy, żeby wymusić nasze zainteresowanie. Te naiwne popisy: zobacz, jaki jestem wspaniały! Czemu mnie nie kochasz? Te nudne listy, układane tygodniami, poprawiane i przepisywane dziesiątki razy, zawsze za długie, listy, których się przecież nie czyta: ot, rzuci człowiek okiem, żeby widzieć, o co chodzi, i odkłada toto z ziewnięciem. Na darmo te piękne frazy, te wstrząsające zaklęcia, te trafiające w sedno wymówki - i merdanie ogonami, i lizanie po rękach i spojrzenia pełne oddania. Znów ten zapchlony kundel, znów to nudziarstwo: ach kiedyż on się wreszcie odczepi? (Anna Bojarska)
06 stycznia 2004
ciekawy punkt widzenia... zgadzam się z tobą co do głupich nadzieji jakie sobie niekiedy stważamy. ale jak sie zastanowie ... to myślę że czasem nic innego nam nie pozostaje. to ta głupia nadzieja nas czasem utrzymuje przy życiu... poprostu trzeba przez to przejść... czasem nie da się ominąć bycia kundlem.
heartland
05 stycznia 2004
A co z dziwakami?
04 stycznia 2004
ja sie nie bawie!nie zdazylam na testa!!!:(((((
kindziorek
04 stycznia 2004
ZWLASZCZA ci ktorzy byli psami odepchnietymi odpychaja innych...
04 stycznia 2004
niekochanym być, jest znacznie gorzej.. P.S. a gdzie katalog nagród? czekam i pozdrawiam :*
04 stycznia 2004
Niestety wszyscy! Ale jakoś lepiej mi się żyje gdy staram się o tym zapomnieć. Szkoda, że praktycznie jest to niemożliwe.
04 stycznia 2004
Zajrzę na pewno!...po sesji...lub po obronie mgr [ciekawe kiedy się w końcu uda?] ;-))
04 stycznia 2004
Kindziu - skąd ten fragment?
04 stycznia 2004
Niby jest nadzieja, że jeśli się wytrwale będzie merdało, to coś to w końcu zmieni. Ale nie: jak jest się kundlem, to się nim pozostanie...Babka wypaliła prosto z mostu: aż szkoda, że tak bezpardonowo.
BanShee
04 stycznia 2004
odczepi się jeden , przybłąka się następny :)
04 stycznia 2004
Interesujące spojrzenie, nie powiem:)
04 stycznia 2004
"Czemu mnie nie kochasz?" - odpowiedź jest jedna - Bo nie. Na nic się zda merdanie ogonkiem.
04 stycznia 2004
Wiesz co? Wracam tu, już któryś raz, z nadzieją, że dotrę do sedna sprawy i kiedy już mi się zdaje, że je odkryłam, następne zdanie wprowadza znowu mętlik... Troszkę zbyt wiele skojarzeń mi się nasuwa . .."jeszcze muszę to przemyśleć" :)
mistery_angel
04 stycznia 2004
zgadzam sie z tym tekstem...wszedzie tkwi ziarnko prawdy. pozdrawiam
04 stycznia 2004
och ja tez musze premyslec jestem za ciemna zeby zakapowac o co chodzi....hmm....wprintowalam sobie.....bardzo to jest glonc....Pozdrawiam...PaPa....Buzka....Puszek puchowy :) :) :)

Dodaj komentarz