Krótka przerwa na oddech połączona z chwilowym brakiem dostępu do netu. Dobrze się złożyło... akurat teraz jest mi to potrzebne. Wrócę za dwa dni - zatem do zobaczenia. W listopadzie.
ja właśnie wróciłam z 3-tygodniowego urlopu od netu i muszę przyznać, że.. a zresztą brak netu jednak nie okazał się przyczyną mojego wewnętrznego boju.. a myślałam, że już po wszystkim..:
Dodaj komentarz