Everyone considered the man in the blue jacket,...


Autor: naamah
22 maja 2004, 20:55

Everyone considered the man in the blue jacket, as the most beautiful being they have ever seen: nuns saw on him the Messiah in flesh; Satan's adores the lustrous Prince of Darkness; philosophers the Supreme Being; young females an enchanted prince; men an ideal reflection of themselves...

Dokładnie tak, jak przypuszczałam - było miło. O ile czytanie relacji z "cyberseksu" jest dobrym poprawiaczem humoru, to T. (kolega z miasta O.) jest jeszcze lepszym. Bo lubię ludzi tryskających optymizmem, z pozytywnym nastawieniem do innych i w ogóle całego świata - tym bardziej, że ja tych cech nie posiadam w nadmiarze. Lubię ludzi, z którymi można zarówno dyskutować godzinami, jak i godzinami milczeć bez skrępowania i szukania na siłę tematu do rozmowy. Z którymi można porozmawiać praktycznie o wszystkim i którzy z iście anielską cierpliwością wysłuchają mojego marudzenia na temat mieszkania niedaleko stadionu (a mam to szczęście - tak, sama sobie zazdroszczę) i akrylowych paznokci, których nie posiadam.
Ciąg dalszy z całą pewnością nastąpi.
A teraz, z tego właśnie miejsca chciałabym serdecznie podziękować koledze z miasta O., który zbyt dosłownie wziął moje zachwyty osobą Dody, w związku z czym wczoraj wręczył mi (ze złośliwym uśmiechem i równie złośliwym komentarzem) płytę jej kapeli. Wielkie dzięki, doprawdy. Nawiasem mówiąc, czy jeżeli zacznę się zachwycać figurą Kate Moss, to też ją dostanę? Byłoby mi bardzo miło.
A dzisiejszy wieczór należy do mnie i tylko do mnie. Tak też jest mi dobrze.
23 maja 2004
czemu \"koledzy z miasta O.\" nie mieszkają w moim mieście??? to niesprawiedliwe... :] aha jeszcze jedno (tak z zupełnie innej beczki) - imho - wcale nie piszesz chaotycznie, masz świetne nagłówki :)
22 maja 2004
O ja tez mieszkam koło stadionu, takiego bardzo znanego „stadionu” :)
nie_taka_zla
22 maja 2004
A jak dostaniesz to sie podzielisz?
22 maja 2004
niom ja też ten wieczór miałam tylko dla siebie( brak możliwości znalezienia kogoś z kim można byłoby pogadać albo pomilczeć)
22 maja 2004
a mi to sie tytul spodobal./i ciesze sie, ze spotkanie udane:)juppi:)
22 maja 2004
a może dostaniesz...
22 maja 2004
o rany, jak ja bym chciała zrobic akryl.. ale kasy szkoda
22 maja 2004
Masz nową płytę Virgin?! O kurde balans! Chyba się zsikam z zazdrości!
22 maja 2004
Kinga, ty nadal o tym cyberseks, wiesz ja za mloda jestem na takie sprawy :>
kindziorek
22 maja 2004
milusiego wieczoru zycze :)
22 maja 2004
To bardzo ważne czuć się świetnie tylko w swoim towarzystwie :-)
22 maja 2004
Wszyscy lubią takich ludzi (to pewnie dlatego jestem taki popularny ?!). Tak w ogóle to sobotnie wieczory wszyscy powinni spędzać w domu nad książkami z historii Stanów Zjednoczonych !
22 maja 2004
jestem super specjalistką w dziedzinie dowolnego dysponowania własnym czasem w sobotnie wieczory
22 maja 2004
widocznie byłas bardzo wiarygodna w tych zachwytach :)
solei
22 maja 2004
no tak, wiedziałam, że nie będzie \"cyberseksu\" w Twoim wydaniu - ech ta autocenzura ;-) Ajajj - także lubię takich ludzi. Dobrze, że nie mieszkamy koło siebie, bo byłybyśmy rywalkami. Już zbyt wiele tych podobieństw ;-) ps. tylko nie mieszkam koło stadionu i nie zachwycam się Kate Moss (dodą też nie) ;-)

Dodaj komentarz