Big bang baby...
01 sierpnia 2003, 18:00
1 sierpnia miał przynieść rozwiązanie pewnych problemów, rozstrzygnięcie dość znaczących kwestii. I przyniósł. Jeszcze nie wszystkie, ale większość. I oczywiście... jeżeli już coś się wali, to po całości. Coś w tym jest, że nieszczęścia mają zwyczaj chodzić parami. W moim przypadku chyba ich ambicją jest stworzenie drużyny piłkarskiej wspomaganej ławką rezerwowych.
I tak to się optymistycznie nowy miesiąc zaczął. Dalej może być już tylko lepiej (?).
Dodaj komentarz