Nie mam czasu. Na nic. A może raczej nie mam czasu jedynie na pisanie notek. Przecież jest tyle bardziej absorbujących rzeczy. Na przykład koncertowe oblewanie egzaminów. Czy też obserwowanie powolnego rozpadu mojego związku.
Witamy w brutalnej rzeczywistości.
DAJCIE MI SNIEG! ŚNIEEEEEEG!!!
Natomiast koncertowe oblewanie (niekoniecznie egzamnów -czegokolwiek) stało sie u mnie dość czeste w ostatnim tygodniu, no w koncu nalezy sie, nie? :>
Dodaj komentarz