And they say that a hero can save us


Autor: naamah
01 października 2003, 00:06
Jeżeli ktoś na cieszącym się nie najlepszą sławą (ponoć, chociaż osobiście nigdy nie zauważyłam nic nadzwyczaj niepokojącego - ale należy wierzyć prasie codziennej) osiedlu w mojej miejscowości zauważył mężczyznę bawiącego się w spidermana i próbującego się przedostać z jednego balkonu na drugi, to... tak, to niestety był mój prywatny mężczyzna. Powodem tej niecodziennej rozrywki była niezwykle skomplikowana konstrukcja jednego z zamków w drzwiach wejściowych - sprawującego się bez zarzutu w większości przypadków, ale jednak... a kiedy już się zatrzaśnie tak na amen, jedynym wyjściem jest otworzenie drzwi od wewnątrz przez podważenie całego mechanizmu... właśnie taka sytuacja miała dzisiaj miejsce. Wymiana zamków. Kolejny punkt do listy spraw do załatwienia w październiku.
Nawiasem mówiąc dobrze, że nie mieszkamy na dziesiątym piętrze. Chociaż przypuszczam, że i wówczas S. uznałby całą sytuacje za niesamowicie zabawną. Natomiast ja wyjątkowo nie widziałam w tym całym zajściu najmniejszego powodu do śmiechu. Tracę poczucie humoru na starość...
A tymczasem bluzeczka odprasowana, spódniczka również, krawat rozważany... przygotowania do dnia jutrzejszego. Życzę powodzenia - zarówno sobie samej, jak i innym studentom, dla których wakacje jak zwykle były za krótkie. Mogłyby potrwać jeszcze przynajmniej ze dwa miesiące. Albo i dłużej.
01 października 2003
No no prywatny Spiderman brzmi niezle ;o). Pozdrawiam
01 października 2003
... mam lek wysokosci .... o Bosz... jakby to powiedziala Kotka ...
BanShee
01 października 2003
hyhy też bym się chciała zadawać z superbohaterem :)
A.
01 października 2003
odważy ten Twój mężczyzna... pamietam jak u mnie dobrych kilka lat temu zaciął sie rownież zamek w drzwiach imój tata właził przez balkon do domu.
Jednak czasem marzenia sie spełniają, żeby chociaz jeden dzien zaminic sie w spidermana, lub innego bojatera :D :>
heartland
01 października 2003
No nieee... W głowach się poprzewracało! A może jeszcze gwiazdek z nieba, co? Do szkoły! ;-)
01 października 2003
Ja mógłbym tak jeszcze z pół roku, ale na studiach też będzie fajowsko !
01 października 2003
22.40
Ojojojoj dobrze ze nie udawal batmana;)
panna-nikt

Dodaj komentarz