And I can't find a way now to find it out,...


Autor: naamah
08 lutego 2004, 13:24
Rozmawialiśmy całą noc. Tak spokojnie, bez żadnych awantur, raczej refleksyjnie. I doszliśmy do pewnych wniosków. Paradoks. Kochamy się, a jednak nie możemy być razem. I że tak będzie lepiej. Bo coś się skończyło. Nie miłość, ale coś. Nie z mojej winy, tym bardziej nie z jego winy... tak po prostu. Koniec.
Tak, rozmawialiśmy całą noc, a teraz patrzę na wypchaną torbę w pokoju, on w łazience przygotowuje się do drogi. W końcu kilkugodzinna podróż przed nim. A ja zostanę tutaj, w mieszkaniu, gdzie wszystko mi go przypomina.
Need to learn to let it go
I know you'd do no harm to me
(but) since you've been gone I've been lost inside…
11 lutego 2004
konczy sie cos..zaczyna inne...naamah jeszcze sie ulozy...mam ta nadzieje!
A.
11 lutego 2004
to w czym milość zamieszkała nie może sie tak konczyc, wogole konczyc sie nie moze... :(
10 lutego 2004
to bezsensu.takie rozstanie nie może się skończyć.naamah serduszko Ty sama w domu? nieeee!!!ja Ci tego nie życzę.BOże!ściskam Cie mocno!
09 lutego 2004
wiem jak to jest... kiedy się kończy coś... :( trzymaj się...będzie kiedyś dobrze...
09 lutego 2004
kiedys znajomy x powiedzial takie zdanie (bylo o milosci oczywiscie): najwieksza milosc jest wtedy gdy obdarowuje druga osobe wolnoscia. "tak bardzo cie kocham, ze pozwalam ci odejsc". nie rozumialam tego do momentu kiedy przyszlo mi to wcielic w zycie... i to bylo chyba najpiekniejsze rozstanie w moim zyciu...
09 lutego 2004
a ja nic na ten temat powiedzieć nie mogę :I
evelio
09 lutego 2004
ja rozumiem...to takie smutne rozmawiac z bliska osoba, a tak odlegla, kochana, a tak inna...bo nie ma juz "tego"...tylko nie rozumiem jednego...Twojego spokoju...co on oznacza???czy godzisz sie na to? nie walczysz?
09 lutego 2004
A może nie skończyło się, tylko pojawiło? rutyna? .. niektórzy potrafią ją oswoić.. ale ja nie wiem. W tych sprawach czuję się zielona jak szczypior wiosną ..
heartland
09 lutego 2004
<We spent seven years together in our own way,
I can't believe the story ends like this today
09 lutego 2004
...już wiesz dlaczego się o ciebie martwiłam?.....
09 lutego 2004
no nie!!!!!!!!!!! ja sie zalamie ale mzoe przez to umocni sie wasz zwiazek naamah??????? ;( ;( ;( tragedia everyone feels lost inside sometimes take something for yourself from this and grow ur such a good person....papa...buzka...pozdrawiam...puch puchowy :* :* :*
08 lutego 2004
to boli.. nie powinnam, ale tylko to potrafię..
sarah connor
08 lutego 2004
jesli sie kochacie i nie mozecie ze soba byc to ja nie chce byc dorosla...
08 lutego 2004
Ja tu nic nie powinnam..... tylko-nie rozumiem i trzymaj się. Nie potrafię nic wiecej
08 lutego 2004
.....
08 lutego 2004
Tak po prostu?
m02
08 lutego 2004
nigdy tego nie zrozumiem.i mam nadzieję nie doświadczę,ja chcę sielanki;)
08 lutego 2004
takie momenty są najgorsze..kochasz,ale nie możecie być razem..dlatego wiedz,że w takich momentach nie jesteś sama..A może czas pokaże,że jeszcze będziecie szczęśliwi...jeszcze zaświeci słoneczko..trzymaj się!
08 lutego 2004
bedzie dobrze, czasem potrzeba czasu.
08 lutego 2004
no i nie wiem co napisac...moze lepiej pomilczec,zebym czegos glupiego nie palnela, czy cos (jak mam w zwyczaju). Naamah chodz, przytulimy.
08 lutego 2004
trudny czas... czas decyzji Twoich decyzji, trzymaj sie dzielnie
08 lutego 2004
nie wiem. tak nie mozna.
karotka
08 lutego 2004
sang czasem tak bywa, chciec nie zawsze znaczy moc. Lepiej samemu przeciac wiez, kiedy czuje sie jej bliska smierc. Naamah moze wczoraj kiedy rozmawialiscie wszystko wydawalo Ci sie takie proste, ale teraz bedzie trudno..
08 lutego 2004
Nie rozumiem. Skoro się kochacie to dlaczemu?
08 lutego 2004
Namacalny brak kogoś może uzmysłowić bardzo wiele...Bądź dzielna... Jest taki wiersz Urszuli Kozioł: "jesteś za blisko, za naocznie jesteś, abym cię mogła zobaczyć raz wtóry (...)[i koćzy się]...błogosławione rozjazdy i powroty, a tak się własnie do obrazu wgląda, cofając kroki". Dedykuję go dzisiaj Tobie, myżląc bardziej, że to on powinien zobaczyć "raz wtóry".
women
08 lutego 2004
ale to jeszcze nic nie znaczy... trzymaj się cieplutko

Dodaj komentarz