A może by tak...


Autor: naamah
Tagi: notka  
02 sierpnia 2007, 23:25
... hasło? Skoro "odświeżone blogi.pl" oferują taką możliwość, to dlaczego by jej nie przetestować, może nawet wprowadzić na stałe? Kuszące: koniec z autocenzurą, koniec z podglądającymi i poszczekującymi w tzw. realu pinczerami, koniec z "życzliwymi" wpisującymi obelżywe komentarze... może to dobry pomysł?
Zobaczymy. W razie czego zorganizuję na blogu akcję pod roboczym tytułem "jeśli chcesz hasło - zostaw maila w komentarzu tudzież napisz do mnie".
---
A co się ze mną i u mnie działo przez te kilka ładnych miesięcy? Właściwie niewiele.
Wciąż pracuję z grupą młodych gniewnych, choć już w nieco innym składzie (nie mogę się przyzwyczaić do tego, że tak "łatwo" i szybko to idzie, jedni odchodzą, inni przychodzą...). Dodatkowo mam teraz pod opieką dwójkę praktykantów z mojej starej uczelni; wakacyjne praktyki studenckie to nie jest to, co tygrysy lubią najbardziej. Czuję się przy nich dość wiekowo, pewnie dlatego, że - mimo mojej prośby, by mówili do mnie zwyczajnie, po imieniu - co jakiś czas wciąż wyrywa im się stateczne i jakże dorosłe "proszę pani". A może dlatego, że patrzę na ten ich młodzieńczy zapał i pesymistycznie, właściwie wbrew własnej woli zastanawiam się, kiedy przyjdą ich pierwsze zwątpienia, pierwsze zawodowe załamania... bo prędzej czy później przyjdą na pewno. I to nawet nie dlatego, że zacznie im brakować owego młodzieńczego zapału, chęci czy motywacji do pracy, raczej ze względu na rozbieżność między tymi właśnie chęciami, zamiarami i pomysłami, a środkami, które kiedyś, w przyszłej pracy zawodowej, dostaną do dyspozycji. Czuję się wtedy jak stara, zgorzkniała pani pedagog, sfrustrowana i zmęczona wypalającą pracą - a przecież wcale tak nie jest, przecież lubię to co robię i wiem, że chcę to robić, póki widzę w tym jakikolwiek sens (jakkolwiek górnolotnie by to nie brzmiało, tak właśnie jest). Ale nie pora teraz na tego typu refleksje.
Skoro więc pikantnych historyjek związanych z pracą brak, to może coś o mężczyznach? Też nie bardzo. Mężczyzn aktualnie na stanie sztuk jeden, co prawda od niedawna, ale jednak. Sporo czasu musiało upłynąć, zanim definitywnie zamknęłam pewne rozdziały, zanim na dobre rozliczyłam się z przeszłością. Mam teraz nową, czystą kartę, czy kiedyś zapiszę ją właśnie nim? Może, nie wiem. Jeszcze za wcześnie na podobne deklaracje. Póki co, jest niemal dokładnie tak, jak zawsze powinno być. I może kiedyś uda mu się oswoić mnie na dobre.
A poza tym chciałabym, by już była jesień.
06 sierpnia 2007
Jesień...przecież jest prawie jak jesień...brak słońca i wogóle pogoda jak dla mnie typowo jesienna...Oni mają zapał do tego co robią, a Ty już się wypaliłaś czy jak? Pozdrawiam...:)
04 sierpnia 2007
Hasło rozumiem, że dostanę? A co do notki... wciąż czuję niedosyt
banshee
03 sierpnia 2007
ja też chce hasło i wszystkie dane i takie tam :) normalnie nie wierzę, ze znowu tu jesteś :)
03 sierpnia 2007
odpowiadam na pytanie ktore u mnie zadalas: :) pytam sie co to jest blog roboczy bo piszesz tutaj tak: "W razie czego zorganizuję na blogu akcję pod roboczym tytułem "jeśli chcesz hasło - zostaw maila w komentarzu tudzież napisz do mnie". " to ja sie pytam co to jest / ktory to jest/ ten blog roboczy? zebym w razie czego wiedziala gdzie o haslo prosic :) !
03 sierpnia 2007
Nareszcie troszkę nam opowiedziałaś, co u Ciebie... Czułam ogromną pustkę, dopóki tego nie zrobiłaś ;) Bardzo, bardzo cieszy mnie, że układasz sobie wszystko na nowo i...jesteś szczęśliwa :*

Jeśli będzie jakieś hasło, zgłaszam się naturalnie do tego, byś umożliwiła mi jego poznanie :)
03 sierpnia 2007
a co to jest blog roboczy???

ej no to swietnie ze mezczyzn sztuk jeden! :)
03 sierpnia 2007
no nie rob nam tego ;) chyba ze podasz haslo wybrancom, w ktorych gronie oczywiscie mam nadzieje ja i o_t_e sie znajdziemy ;)
stay-away
03 sierpnia 2007
Mam nadzieję, że będę jedną z tych szczęśliwych osób, które hasło otrzyma? :>

Fajnie przeczytać, że ktoś lubi swoją pracę :) oby to nie uległo zmianie.

Co do mężczyzny? :> hmmm...Kiniu jak pozwolisz się oswoić to mu się zapewne uda :D Cieszę się na pozamykanie przez Ciebie pewnych rozdziałów...a możesz zdradzić mi jak to zrobiłaś i jak to przyspieszyć? Bo ja właśnie chyba jestem na etapie rozliczania się z przeszłością... I za cholerę nie wiem jak to zrobić :)

Dodaj komentarz