A irritating speck of dust that came from...


Autor: naamah
21 maja 2004, 18:52
Mi też się coś od życia należy! - stwierdziła księżniczka Kinia, w związku z czym postanowiła spotkać się z kolegą z miasta O. bawiącym dzisiaj służbowo w jej mieście. Tym bardziej, że wyżej wymieniony tajemniczo oznajmił, że ma dla księżniczki prezent, który koniecznie musi jej przy okazji wręczyć. Zapewne nie jest to brylantowa kolia tudzież futro z norek, ale mam nadzieję, że coś równie przyjemnego. A poważnie – wiem, ze będzie miło i przynajmniej na jakiś czas przestanę myśleć o tym, co może być, ale wcale nie musi.
A na dobry początek weekendu poprawiacz humoru podesłany przez znajomą na gadu-gadu -
to się ponoć nazywa cyberseks. Przyznaję, że kiedy dochodziło do tzw. "momentów", wstydliwie zamykałam oczy. Ale rozśmieszyło mnie jeszcze bardziej, niż mój ulubiony Buźka z reklamy sprite'a. Niech będzie, jestem pruderyjna - bo rozmowy na tyle intymne nie powinny być moim zdaniem przedstawiane na forum publicznym, jakim niewątpliwie jest blog. Ale w sumie co ja tam wiem.
22 maja 2004
a pewnie, że się należy :) mam nadzieję, że to udane spotkanie, a jeśli chodzi o opisywanie tak intymnych szczegółów życia na blogach, czy w innych \"miejscach\" publicznych, mam podobne zdanie.. Buziaczek :*
22 maja 2004
eeee tam, co Ty tam wiesz ;-) - znakomity poprawiacz humoru, wrecz mistrzowski... Spotkanie się udało? Co za prezent dostała księżniczka Kinia?:>
22 maja 2004
kocham ta reklame sprita:] jest swietna:))))) a moze to jednak bedzie pierscionek z brylantem????? :D
22 maja 2004
To był cyberseks? Zajrzałam tam, ale to jakieś nudy. Nie zamykałam oczu, raczej znudzona przewijałam pasek. Tak czytam te komenty... \"nie powinno się...!!!\" hmmm... receptom mówimy NIE
22 maja 2004
heh racja... Buźka jest de best ;) a tak w ogóle to mam już sutre - sistars ale dzięki za dobre chęci ;]
eluś
22 maja 2004
No to ja też jestem pruderyjna ...
22 maja 2004
ja bym wolała dostać jakąś bieliznę..... :)
22 maja 2004
no no przyznam czytalam i niewiem jak mozna to robic przez gg i to nadal zostanie dla mnie zagadką!!!
22 maja 2004
A ja myślę, że jedyną granicą jaką oni przekroczyli była granica skrajnej żenady. Ani to było zabawne, ani zajmujące, ani szokujące. I co to za narząd \"popo\"?
22 maja 2004
Ja też myśle, że pewnych granic intymności nie powinno się przekraczać nawet w sieci. Może nawet, zwłaszcza w sieci !
kindziorek
22 maja 2004
buzka? ja tam wole Malego :) ma takie piekne oczy :D hahaha
21 maja 2004
Łee... to widzę, że nie dowiemy się jak było na spotkaniu, skoro tak twardo stwierdzasz, że : \"rozmowy na tyle intymne nie powinny być moim zdaniem przedstawiane na forum publicznym\". Droczysz się z nami, jak słowo daję! ;-)
21 maja 2004
och nie boj sie Kinga to jest taka notka co ja bym napisala (nie ze sie chwale, bo skromna jestem) ale wiesz o co mi chodzi :P Boje sie tam wejsc, bo wiesz jestem pruderjna :P Buzki :*
21 maja 2004
Hahhahaaa, śmieszny był ten cyberseks:D Szczególnie jedno słowo mnie rozwalało...ale nie powiem, bo się wstydzę:P
21 maja 2004
nie mam co robić,to sobie lookne z ciekawości:) Mam nadzieję,że spotkanie się udało:]
21 maja 2004
To ostatnie zdanie, to chyba cytat z kolegi hausera ;-) Życze, aby BYŁO miło!
21 maja 2004
Ale kolie to fajnie byłoby dostać :)

Dodaj komentarz